Kodeks postępowania cywilnego w art. 308 stanowi, że dowodem w sprawie może być płyta lub taśma dźwiękowa i inne przyrządy utrwalające albo przenoszące obrazy i dźwięki. Nie budzi wątpliwości, że dowodem w sprawie może być nagranie, które powstaje za zgodą osoby której dotyczy. Pytanie jednak czy Sąd może dopuścić jako dowód w sprawie nagranie z „podsłuchu” a więc powstałe bez wiedzy osoby której dotyczy. Takimi dowodami próbują się posługiwać strony w procesach rozwodowych, w szczególności w sytuacji gdy jedna stron chce udowodnić zdradę małżonka.
Sądy niejednolicie podchodzą do tego rodzaju dowodów.
Zgodnie z pierwszym poglądem dowodzenie określonych faktów za pomocą dowodów w postaci nagrań podsłuchanych rozmów jest dopuszczalne. Sądy podzielające taki pogląd wskazują, że kodeks postępowania cywilnego nie zawiera zakazu korzystania z tego rodzaju dowodu. Podkreśla się, że jeżeli rozmowa została nagrana przez jednego z jej uczestników i to on powołuje się na taki dowód w sądzie to jest to realizacja jego prawa do wolności komunikowania się wyrażonej w Konstytucji. To, że taki uczestnik udostępnia podsłuchaną rozmowę może być wyłącznie rozpatrywane jako naruszenia dobrych obyczajów. Nie oznacza to jednak, że sąd nie może skorzystać z takiego nagrania jako dowodu w prowadzonej sprawie. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 kwietnia 2003 r. w sprawie o sygn. akt IV CKN 94/01 wskazał, że: „nie ma zasadniczych powodów do całkowitej dyskwalifikacji kwestionowanego przez pozwaną dowodu z nagrań rozmów telefonicznych, nawet jeżeli nagrań tych dokonywano bez wiedzy jednego z rozmówców. Skoro strona pozwana nie zakwestionowała skutecznie w toku postępowania autentyczności omawianego materiału, to mógł on służyć za podstawę oceny zachowania się pozwanej w stosunku do pozwanego”.
Istnieje jednak drugi pogląd, zgodnie z którym korzystanie w postępowaniu dowodowym z nagrań, które powstały bez wiedzy i zgody osoby, której wypowiedź zarejestrowano jest niedopuszczalne. Sądy podzielające ten pogląd, iż tego rodzaju nagranie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego ale również z podstawowymi zasadami porządku prawnego. Uczestnicy rozmów mają bowiem prawo do swobody komunikowania się i nie jest dopuszczalnym ujawnianie treści rozmów bez wiedzy i zgody wszystkich uczestników spotkania. Reasumując, Sądy podzielające ten pogląd nie dopuszczają dowodu z „podsłuchu”. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 listopada 2002 r. w sprawie o sygn. akt I CKN 1150/00 wskazał, że: „zagwarantowane konstytucyjnie prawo komunikowania się obejmuje różne formy komunikacji między ludźmi. Mieści się w nim także tajemnica rozmowy. Naruszane przez podsłuch dobro jest więc wartością konstytucyjną.”
Przedstawiony problem budzi duże wątpliwości, zwłaszcza natury etycznej. Warto jednak wskazać, że dopuszczenie takiego dowodu może pozwolić Sądowi na dokładne ustalenie przebiegu zdarzeń mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie należy też zapominać, że sprawach o tak delikatnej materii jak sprawy rozwodowe, udowodnienie np. zdrady małżeńskiej jest możliwe tylko w sytuacji gdy nie wie o tym uczestnik nagrania.